Rozdział 4: Era Wielebnego Pacholskiego (1894-1932)

Wielebny Jakub W. J. Pacholski (1862-1932) przejął kontrolę nad parafią Św. Stanisława Kostki u końca 1894 r. Mimo że sam nie urodził się jako Kaszub, płynnie posługiwał się ich językiem. Dopilnował pomyślnego ukończenia świątyni Św. Stanisława Kostki, przez co szybko stał się liderem polsko-kaszubskiej społeczności w Winonie, którą uważał za placówkę amerykańskiej „Polonii”. Samowolny Derdowski zmuszony był usunąć się w cień w sprawach polityki Winony, co wyszło mu jednak na dobre. Mimo to, kontynuował wydawanie Wiarusa aż do swojej śmierci w 1902 r. Kolejnym wydawcą została wdowa po nim – Joanna. Na wniosek ks. Pacholskiego w 1905 r. na zachodnim krańcu Winony utworzono nową parafię – Św. Kazimierza, aby rozwiązać problem przeludnienia w parafii Św. Stanisława Kostki.

Polsko-kaszubska społeczność również poszerzyła swoje wpływy poprzez powołania do życia kapłańskiego i religijnego. Siostry zakonne i księża pochodzili zarówno z Winony jak i z Pine Creek; urodzony w Winonie kaszubski ksiądz Józef Ciemiński został niezwykle zaradnym proboszczem w diecezji Minneapolis. Inna okazja, by społeczność mogła się wykazać, nadarzyła się wraz z wybuchem wojny amerykańsko-hiszpańskiej w 1898 roku – wielu kaszubskich Polaków zgłosiło się ochotniczo do służby. Na przełomie XIX i XX wieku Winona osiągnęła szczyt rozwoju ekonomicznego i społecznego. Tartaki funkcjonowały świetnie, a produkcja zboża ustabilizowała się. Przez ponad 30 lat Winona liczyła blisko 20 000 mieszkańców. W owym czasie kaszubscy Polacy nadal emigrowali z Winony (oraz z Dodge-Pine Creek) do tzw. „daughter cities” w Dakocie Północnej i Montanie.

W 1904 roku wielebny Jakub W. Gara (1875-1937) objął parafię Świętego Wacława i Najświętszego Serca Pana Jezusa w Pine Creek, gdzie pozostał aż do śmierci. Kierował on dość niezwykłą społecznością. Pine Creek zostało założone w latach 60. XIX w. w znacznym stopniu (lecz nie wyłącznie) przez kaszubskich Polaków i pozostało terenem głównie rolniczym nawet po założeniu miasta Dodge w 1871 roku. Pod nieobecność osób mówiących jedynie po angielsku, dominującym językiem w życiu codziennym pozostał język Kaszubów w Ameryce. Mimo tego, kaszubscy Polacy z Pine Creek-Dodge rozpoznawali się wzajemnie jako Polaków, ponieważ utrzymywali bliskie więzi z kaszubskimi Amerykanami z Winony.

Gdy w lipcu 1910 roku obchodzono 500-tną rocznicę wielkiego zwycięstwa Polski pod Grunwaldem, kaszubscy Polacy w Winonie intensywnie świętowali. Polscy Amerykanie przybyli z Dodge-Pine Creek, La Crosse, oraz śląskiej enklawy – miasta Independence. Jednak, co ważniejsze, winońscy katolicy wszystkich narodowości przyłączyli się do świętowania – nawet Niemcy z parafii Św. Tomasza. Pamiątkowa książeczka rozdawana przy tej okazji zawierała zdjęcia i najlepsze życzenia od czołowych polityków Winony. Kaszubsko-polska społeczność była uznawana za szanowaną część życia publicznego Winony. Przynajmniej oficjalnie. Mimo że kaszubsko-polska społeczność Winony z entuzjazmem zgłosiła się ochotniczo, aby służyć podczas I wojny światowej, nieproporcjonalnie niewielu z nich było oficerami.

Walczący Winończycy powrócili z I wojny światowej znacznie lepiej poinformowani o sytuacji na świecie. Przedsiębiorstwo Peerless Chain Company, założone w 1917 r. przez rodzinę Bambenek, szybko rosło i silnie prosperowało, produkując łańcuchy śniegowe. Samochody pojawiały się w tym czasie w całych Stanach Zjednoczonych. Winona nareszcie zyskała jednego liczącego się pracodawcę, dla którego polskie pochodzenie było rzeczywistą zaletą. Większa ilość samochodów i lepsze drogi sprawiały także, że społeczności Winony i Dodge-Pine Creek stawały się sobie jeszcze bliższe. Jednak postęp w transporcie miał swoje wady i zalety. Znacznie łatwiej i szybciej można było dotrzeć do wielkich miast, takich jak Minneapolis, Milwaukee i Chicago, w których znajdowały się duże polskie społeczności. Młodsi członkowie kaszubsko-polskiej społeczności wyjeżdżali do owych miast ze względu na możliwość pracy, a wielu z nich nigdy nie wróciło do Winony.

Utworzenie II RP w 1919 roku miało także swoje dobre i złe strony. Odrodzenie się Polski było istotnie powodem do świętowania dla „Polonii”. Kaszubi, którzy mieli szczęście żyć wewnątrz nowych granic Polski przestali tak licznie emigrować. Ponadto, tzw. reforma emigracyjna w USA z 1921 roku skutecznie zamknęła drzwi przed polskimi imigrantami. Bez stałego napływu rodaków z ojczyzny, zarówno kaszubskie, jak i polskie aspekty kaszubsko-polskiej kultury Winony były skazane na zaniknięcie. Wyznaniowa księga metrykalna w parafii Św. Stanisława Kostki, prowadzona osobiście przez ks. Pacholskiego aż do jego śmierci w 1932 r., jest w całości napisana w języku polskim, począwszy od miejsc urodzenia pierwszego pokolenia imigrantów aż po imiona nowo ochrzczonych niemowląt, które dorastały nie znając ani jednego polskiego słowa.

Tłumaczenie: Weronika Depka Prondzinska